Od „Tea break” do „Pub culture” - jak Brytyjczycy naprawdę budują relacje w pracy!
- Joanna
- Mar 23
- 3 min read
Co mówić i jak się zachowywać, by wpasować się w brytyjskie korpo-zwyczaje
Kiedy pierwszy raz trafiłam do brytyjskiego biura, spodziewałam się rzeczy rodem z „The Office” (wersja UK, oczywiście) – chłodnych uprzejmości, dystansu i oceanów herbaty. A potem przyszło pierwsze „fancy a cuppa?”, spotkania w pubie po pracy i dziwna, subtelna sztuka small talku, w której Brytyjczycy są mistrzami.
Jeśli myślisz, że budowanie relacji w brytyjskim miejscu pracy to tylko wymiana uprzejmości i „please” co drugie zdanie – jesteś w błędzie. To subtelna gra społeczna, w której kultura biurowa, humor i pub etiquette są równie ważne, co Twoje CV.
☕ Tea break, czyli rytuał biurowej integracji
Zapomnij o „chcę tylko kawy i spokoju”. W UK przerwa na herbatę to świętość, a odmówienie jej może być uznane za faux pas na poziomie jedzenia fish & chips widelcem i nożem.
✔ „Fancy a cuppa?” – Jeśli ktoś rzuca to zdanie, nie chodzi tylko o picie herbaty. To nieformalna forma integracji i sposób na szybkie „let’s bond” bez ryzyka zbyt głębokiej konwersacji.
✔ Jeśli robisz herbatę dla siebie, pytasz innych – Brytyjski kodeks biurowy mówi jasno: nigdy nie robisz tylko dla siebie. Pytasz: „I’m making a tea, anyone else?” (i modlisz się, żeby nie zamówili skomplikowanej wersji).
✔ Czarna, z mlekiem czy „builders’ tea”? – W UK herbata to nie napój, to filozofia. Jeśli ktoś prosi o „builders’ tea”, oznacza to mocną, czarną herbatę z solidną dawką mleka – opcja dla prawdziwych twardzieli.
☁ Small talk – czyli jak rozmawiać, nie mówiąc nic konkretnego
Zasada numer jeden: pogoda to zawsze bezpieczny temat.
Zasada numer dwa: nie skarż się za dużo – narzekanie jest sztuką, ale subtelną!
🔹 „Awful weather, isn’t it?” – Magiczna fraza, która otworzy każdą rozmowę. Nieważne, czy świeci słońce – narzekanie na pogodę to sport narodowy.
🔹 „Not too bad, thanks” – W UK nawet jak masz fatalny dzień, odpowiadasz w miarę neutralnie. Zbyt emocjonalne odpowiedzi mogą wywołać panikę.
🔹 Sarkazm i dystans to podstawa – Brytyjski humor jest pełen subtelnych żartów i ironii. Jeśli kolega rzuci: „Oh brilliant, another Monday”, nie bierz tego dosłownie – to forma biurowego bonding.
🍻 Pub culture – czyli dlaczego integracja odbywa się przy pint of beer
Piątkowy wieczór, godzina 17:01 i nagle całe biuro wyparowuje? Witamy w świecie pub culture.
✅ „Fancy a pint?” – To zaproszenie na piwo, ale też na networking. Odmówisz zbyt wiele razy – zaczynasz wypadać z obiegu.
✅ Pierwsza kolejka? Nie bądź tym, kto ucieka. W UK funkcjonuje niepisana zasada, że jeśli ktoś kupuje rundę drinków, nie płacisz za swoje – ale potem wypada odwdzięczyć się tym samym. Jeśli przyjmujesz, ale nigdy nie oddajesz – cóż, zostaniesz zapamiętany… i to nie w pozytywny sposób.
✅ Nie mów od razu o pracy! Poczekaj, aż rozmowa naturalnie do tego przejdzie. Small talk, humor i kultura osobista mają pierwszeństwo przed korporacyjną strategią.
📌 Jak wpasować się w brytyjskie biuro?
🔹 Nie bądź zbyt bezpośredni – Brytyjczycy są mistrzami grzecznej dyplomacji. Jeśli Twój szef mówi „That’s an interesting idea”, może to oznaczać… że nie jest nią zachwycony.
🔹 Przyzwyczaj się do „sorry” w każdej sytuacji – Ktoś na Ciebie wpadł? Prawdopodobnie Ty powiesz „sorry” pierwszy. Ktoś źle zaparzył herbatę? „Oh, sorry about that.”
🔹 Poczucie humoru to klucz – Im szybciej zrozumiesz ironię, tym lepiej będziesz pasować do zespołu.
🇬🇧 Czy warto znać te zasady? Zdecydowanie TAK!
Możesz mieć świetne kompetencje, ale jeśli nie umiesz odnaleźć się w biurowej etykiecie, trudniej będzie Ci budować relacje i rozwijać karierę. Brytyjska kultura pracy opiera się na subtelnej komunikacji, lekkim dystansie i budowaniu relacji przy filiżance herbaty lub kuflu piwa.
Comentarios